Pochodzenie wyrazu KARNAWAŁ nie jest do końca jasne. Podaje się wiele możliwych hipotez: słowo to mogło wejść do polszczyzny bezpośrednio z włoskiego (wł. carnevale) lub za pośrednictwem francuszczyzny (fr. carnaval). Włoskie słowo carnevale wiąże się z połączeniem ‘carne vale’, dosł. ‘żegnaj mięso’, co jednak oznaczałoby, że słowo to odnosiło się pierwotnie do okresu postu, ewentualnie do samych ostatków (dni bezpośrednio poprzedzających post, kiedy to na dłuższy czas powinniśmy pożegnać się z jedzeniem mięsa). Francuskie słowo z kolei może wywodzić się albo z wł. carnevale, albo z dawniejszego fr. carn-aval, czyli dosł. ‘mięsożerstwo’. Oba słowa – francuskie i włoskie – niekiedy wiąże się z łac. ‘carrus navalis’, będącym określeniem wozu w kształcie okrętu, który był elementem uroczystych orszaków ku czci Dionizosa i Izydy. Rodzime określenia KARNAWAŁU to mięsopust i zapusty.
KARNAWAŁ to okres balów (nie: bali!) i zabaw karnawałowych, a w przedszkolach – balów przebierańców, czyli balów maskowych, które dawno, dawno temu były organizowane nie tylko dla maluchów ☺. W XVII i XVIII w. kto tylko mógł, hulał na maskaradach (bal kostiumowy, początkowo urządzany na dworach, później ogólnie ‘bal maskowy’, ale raczej w odniesieniu do prywatnej imprezy) i redutach (ogólnodostępny bal maskowy, na który wykupywało się bilet wstępu). W XIX w. popularne stały się wieczorki tańcujące, herbatki tańcujące, a nawet śniadania tańcujące, czyli – jak byśmy dziś powiedzieli – „prywatne, zamknięte imprezki dla bliższych i dalszych znajomych”.
Jak okazuje się, zwyczaj organizacji balów, korowodów i zabaw ukształtował się w średniowieczu. Tym zwyczajem, który dla nas w tej chwili jest podstawą wszystkich karnawałów, były rytuały związane z obchodami święta Dionizosa, czyli boga greckiego. Te święta w Grecji zawsze wiązały się z zabawą całej społeczności, z burzeniem tradycyjnych wzorców postępowania, piciem dużych ilości wina...
Karnawał od wieków jest dobrze znany również w Polsce. Dotarł on nad Wisłę w okresie odrodzenia. Jakie zwyczaje kulinarne towarzyszyły karnawałowi w naszym kraju? Zależy, czy zajrzymy do chłopskiej chaty, karczmy czy do pałacu magnackiego. We wszystkich tych domach obowiązywała jedna zasada: "jemy bardzo dużo i jemy bardzo tłusto", ale oczywiście w zależności od możliwości. Drugą cechą było to, że "jemy bardzo dużo mięsa", ponieważ od Wielkiej Środy rozpoczyna się okres, kiedy zakazane jest jego jedzenie.
Niektóre polskie zwyczaje zapustne:
- W ostatnie dni zapustów podchmieleni mieszkańcy wsi chodzą po ogródkach i tam gdzie gospodarz posiada „drzewo w kolcach” zabierają je i oddają do karczmy, otrzymując w zamian trunek skrzętnie nalewany przez samego szynkarza, który naturalnie staje się posiadaczem zrabowanego drewna (I.K. Gregorowicz „Obrazki wiejskie”, Warszawa 1852 tom I str. 229)
- wieczorem w środę do karczmy wjeżdża na koniu postać nazywana Zapustem. Zapust obsypuje głowy komornic popiołem i wygania je miotłą. Gospodyni wywraca naczynie z wódką, zasypuje głowy popiołem i gasi światło. Tak kończą się zapusty i następuje Wielki Post. (Lud Serya V. str. 303)
- Sąsiedzi odwiedzają się w każdy dzień u kogoś innego. Każdy je wtedy do syta, podawane jest: mięso pieczone, placki, kiełbasy. We wtorek wieczerze je się wspólnie o 8 po czym tańczy się po domu lub podwórzu. Około 10 każdy udaje się do domu, o 12 domownicy wstają od stołu i każdy udaje się na spoczynek mówiąc: „post, post”
Obecnie najsłynniejszym karnawałem na świecie jest ten, który odbywa się w brazylijskim Rio de Janeiro.
Źródło: [SO PWN; SJP PWN; USJP; NSPP; WSPP; Baza CKS]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karnawa%C5%82
https://www.polskieradio.pl/7/5098/Artykul/2431590,Historia-karnawalu-Skad-wzial-sie-ten-zwyczaj