31/12/2021

SYLWESTER

Bale sylwestrowe, szampan - z tym dziś kojarzy się nam sylwester. Pożegnanie starego i powitanie nowego roku w formie, jaką znamy obecnie, narodziło się na przełomie XIX i XX wieku. Początkowo świętowały jedynie zamożne i wpływowe warstwy społeczne. Z czasem jednak zwyczaj objął swoim zasięgiem także uboższą ludność. 

W XIX wieku Polacy świętowali zakończenie nowego roku w kościele. Msza święta pozwalała  im rozpocząć kolejny rozdział z bożym błogosławieństwem. Później rodziny zasiadały do wspólnego posiłku. Wigilia Nowego Roku była nie mniej uroczysta niż wigilia Bożego Narodzenia. Dziewiętnastowieczni Polacy chętnie kolędowali. Mogłoby wydawać się, że noc z 31 grudnia na 1 stycznia obchodzili bardzo spokojnie i w religijnej atmosferze, jednak zaraz po wieczerzy nadchodził czas na szereg pogańskich obrzędów. 

Przed XX wiekiem obchody wigilii Nowego Roku traktowano głównie jako okazję do wywróżenia sobie przyszłości. Noc z 31 grudnia na 1 stycznia uznawano za magiczny czas. W otoczeniu wypatrywano nadprzyrodzonych znaków zwiastujących nadciągające kataklizmy. Pogańskie zabawy, rozmowy z osobami przybywającymi z zaświatów i diabelskie harce, słowem istny festiwal okultyzmu, - tak wyglądał sylwester jeszcze 200 lat temu. Noc przypominała współczesne andrzejki, z tą różnicą, że wróżby traktowano nadzwyczaj poważnie.


Źródło: https://www.styl.pl/magazyn/news-poganskie-wrozby-i-rozmowy-ze-smiercia-tak-kiedys-obchodzono,nId,5707235#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

22/12/2021

ŻYCZENIA


 Staropolskim obyczajem,

gdy w Wigilię gwiazda wstaje,

Nowy Rok zaś cyfrę zmienia,

wszyscy wszystkim ślą życzenia.

Przy tej pięknej sposobności

i my życzym Wam radości,

aby wszystkim się darzyło,

z roku na rok lepiej było.

Na ten niezwykły czas życzymy Wam 

pełnych pokoju i wewnętrznej radości 

Świąt Narodzenia Pańskiego, 

a przede wszystkim 

wszelkiego błogosławieństwa.


Nauczycielki-Bibliotekarki


BOŻE NARODZENIE

Święta Bożego Narodzenia, Narodzenie Pańskie – w tradycji chrześcijańskiej – święto upamiętniające narodziny Jezusa Chrystusa. Jest to stała uroczystość liturgiczna przypadająca na 25 grudnia. 

W Kościołach, które nadal celebrują liturgię według kalendarza juliańskiego (tzw. Kościoły wschodnie, głównie Cerkiew greckokatolicka i Kościół prawosławny), Boże Narodzenie przypada na 25 grudnia kalendarza juliańskiego, tzn. obecnie 7 stycznia kalendarza gregoriańskiego.

Uroczystość Bożego Narodzenia wywodzi swój początek z Jerozolimy. Ustalił się tam zwyczaj, że patriarcha udawał się z Jerozolimy w procesji do Betlejem, odległego o ok. 8 km. W Grocie Narodzenia odprawiał w nocy Mszę świętą. W Rzymie święto Bożego Narodzenia dnia 25 grudnia obchodzono od wieku IV. 

Kronikarz rzymski, Filokales, w  swoim kalendarzu pod rokiem 354 zaznacza: Natus Christus in Betleem Judea (Narodził się Chrystus w Betlejem Judzkim). Z tego także czasu mamy fragment homilii papieża św. Liberiusza (+ 366) na Boże Narodzenie.

 Najdawniejsza wzmianka o tym święcie w Kościele syryjskim pochodzi od św. Jana Chryzostoma. W swoim kazaniu z dnia 25 grudnia 380 roku tenże święty jako młody wówczas kapłan oznajmia wiernym z radością, że po raz pierwszy będzie w antiocheńskiej katedrze obchodzone to święto. Z tej właśnie uroczystości zachowało się jego kazanie. W tymże wieku IV uroczystość Bożego Narodzenia spotykamy w Jerozolimie, w Antiochii, w Konstantynopolu, w Rzymie i w Hiszpanii.

Po Mszy świętej, odprawionej w Betlejem o północy, powracano do Jerozolimy i odprawiano drugą Mszę świętą w godzinach porannych w kościele Zmartwychwstania Pańskiego. Wreszcie, aby dać pełny upust radości, odprawiano w godzinach południowych trzecią Mszę świętą w kościele katedralnym. W Rzymie zwyczaj ten znany był już za czasów papieża św. Grzegorza I Wielkiego (+ 604). Odprawiano tam nocą pasterkę przy żłóbku Chrystusa w bazylice Matki Bożej Większej; drugą Mszę świętą w godzinach porannych w kościele Zmartwychwstania, gdzie miał rezydencję swoją przedstawiciel cesarza wschodniego; trzecią zaś koło południa w bazylice św. Piotra.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nabożeństwa nocne należały do stałej praktyki Kościoła. Pamiątką jest dzisiejsza Pasterka. Już pierwsze słowa inwitatorium wprowadzają nas w nastrój tajemnicy: „Chrystus narodził się nam. Oddajmy Mu pokłon”. Nie mniej radosnym akordem brzmią czytania i responsoria. Kościół wyraża tak wielką radość z narodzenia Pana Jezusa, że przez osiem dni (oktawa) obchodzi tę uroczystość. To jedna z dwóch istniejących w obecnym kalendarzu liturgicznym oktaw – drugą jest Oktawa Wielkanocy.

Chrystus narodził się w Betlejem Judzkim.Jest bowiem jeszcze Betlejem, leżące w Galilei, w pobliżu Nazaretu (12 km na północ), dzisiaj Beit Lahm, wymieniane już w księgach: Jozuego (Joz 19, 15) i Sędziów (Sdz 12, 8. 10). Betlejem Judzkie natomiast leży ok. 8 km na południe od Jerozolimy. Wymieniane jest również kilkanaście razy w Starym Testamencie oraz w dokumentach pozabiblijnych. W Betlejem urodził się i został namaszczony na króla Izraela Dawid. Dlatego św. Łukasz nazywa Betlejem „miastem Dawidowym” (Łk 2, 4-5). Miasto liczy obecnie kilkanaście tysięcy ludzi, przeważnie Arabów. Za czasów Pana Jezusa osada liczyła ok. 1000 mieszkańców. Betlejem leży na wysokości 770 m na dwóch wzgórzach, otoczonych malowniczymi dolinami.


Ze świętami Narodzenia Pańskiego wiąże się bardzo wiele zwyczajów:

Wigilia. Przyjęła się w Polsce w wieku XVIII, stała się powszechną tradycją w wieku XX. Stół zaścielał biały obrus, przypominający ołtarz i pieluszki Pana, pod nim układano siano – dla przypomnienia sianka, na którym spoczywało Boże Dziecię. 

Jeśli ktoś z rodziny w tym roku przeniósł się do wieczności, zostawiano i dla niego pełne nakrycie. Wierzono bowiem, że w tajemnicy świętych obcowania dusze naszych bliskich w tak uroczystej chwili przeżywają radość Bożego Narodzenia wraz z nami. Dawano również osobną zastawę dla nieoczekiwanego gościa, który w wieczór wigilijny mógł się przypadkowo zjawić. Tego bowiem wieczoru nie mógł nikt być samotny czy głodny. 

Zwyczajem stało się również to, co pierwotnie było karą papieską nałożoną na Polskę za zabicie biskupa krakowskiego Stanisława ze Szczepanowa (późniejszego świętego i patrona Polski) przez króla Bolesława Śmiałego w 1079 roku, a zdjętą dopiero przez papieża Jana Pawła II. Mianowicie to, że cały dzień obowiązywał post ścisły. W czasie wigilii dawano tylko potrawy postne, w liczbie nieparzystej, ale tak różnorodne, by były wszystkie potrawy, jakie się zwykło dawać w ciągu roku. 

Pan domu lub najstarszy rozpoczynał wieczerzę modlitwą. Potem czytano opis narodzenia Pańskiego z Ewangelii św. Łukasza (rozdz. 2). Następnie po krótkim przemówieniu każdy z domowników brał opłatek do ręki i wspólnie składano sobie życzenia. Z tej okazji także przepraszano się wzajemnie i darowywano sobie urazy.

Opłatek jest symbolem Eucharystii, Chleba anielskiego, który w Pasterce wszyscy przyjmują. Tak więc Chrystus narodzony jednoczy wszystkich swoich wyznawców. Opłatek, być może, pochodzi od eulogów pierwszych wieków, czyli od chlebów błogosławionych w czasie Mszy świętej, jak to jest w zwyczaju jeszcze dzisiaj u prawosławnych.

Po złożeniu sobie życzeń uczestnicy wigilii zabierają się do uczty, po której każdy udaje się do choinki, pod którą znajduje dla siebie prezent gwiazdkowy. Ucztę kończą kolędy, które śpiewa się do Pasterki. Dla podkreślenia, że zwierzęta były również obecne przy Bożym Narodzeniu i spełniały swoją rolę, karmiło się je opłatkiem kolorowym dla odróżnienia od białego, którym dzielili się ludzie. Panowało również w Polsce przekonanie, że zwierzęta w tę błogosławioną noc raz w roku mają przywilej mówić do siebie ludzką mową.

Żłóbek. Podanie głosi, że żłóbek Pana Jezusa został już w wieku V przeniesiony z Betlejem do Rzymu i umieszczony w bazylice Matki Bożej Większej. Na tę pamiątkę co roku pasterkę odprawiano w Rzymie w tymże kościele przy żłóbku Chrystusa. Najpierw we Włoszech w uroczystość Bożego Narodzenia zaczęto wystawiać żłóbki na tle grot, dołączając do figur Świętej Rodziny aniołów i pasterzy. Jednak do rozpowszechnienia zwyczaju budowania żłóbków i szopek najbardziej przyczynił się św. Franciszek i jego synowie duchowi. Najsłynniejsze są szopki toskańskie, sycylijskie i neapolitańskie. W Polsce głośne są szopki krakowskie, prawdziwe arcydzieła sztuki ludowej. Co roku urządza się ich wystawę na Rynku Głównym w Krakowie przy pomniku Adama Mickiewicza.

Jasełka. Od żłóbków łatwo było przejść w średniowieczu do przedstawień teatralnych: początkowo odprawianych po kościołach w formie bardzo prostej jako ilustracja tekstów ewangelicznych, aż po bogato rozbudowane sceny teatralne. Misteria te cieszyły się zawsze wielkim powodzeniem. W wieku XVIII rozpowszechnił się na dworach zwyczaj urządzania jasełek kukiełkowych.

Kolędy. Ten obyczaj wywodzi się od rzymskich kolęd styczniowych, związanych ze świętem odradzającego się słońca. W swej pierwotnej szacie było to życzenie pomyślności w domu i w gospodarstwie. Nie ma narodu katolickiego, który by nie miał własnych kolęd. Gdyby je zebrać wszystkie w całości, powstałoby kilka pokaźnych tomów o bardzo bogatej treści i melodii. Polska należy do krajów, posiadających w swoim dorobku kulturalnym i folklorystycznym ponad 500 kolęd, co stanowi swoisty rekord.

Choinka. Zwyczaj to dawny, pochodzący jeszcze z czasów pogańskich, a rozpowszechniony zwłaszcza wśród ludów germańskich. W dniach przesilenia: zimy i nocy, kiedy to dnie stawały się coraz dłuższe, zawieszano u sufitu mieszkań gałązki: jemioły, jodły, świerku czy sosny jako symbol zwycięstwa życia nad śmiercią, dnia nad nocą, światła nad ciemnością. Kościół chętnie ten zwyczaj przejął jako zapowiedź i znak, jako typ i figurę Jezusa Chrystusa. On był dla rodzaju ludzkiego prawdziwym rajskim drzewem żywota. Na drzewie krzyża dokonał On naszego zbawienia. Na drzewku zawieszamy światła, gdyż Chrystus tak często siebie nazywał światłem. Zawieszamy na drzewku łakocie i ozdoby, aby w ten sposób przypomnieć dobrodziejstwa odkupienia. Zwyczaj ten rozpowszechnił się dzisiaj niemal na całym świecie. W święta Bożego Narodzenia wystawia się choinki w kościołach i w domach, na placach i w oknach wystawowych.

Życzenia i podarki. W wielu krajach jest to tak powszechny zwyczaj, że na jednego mieszkańca przypada przeciętnie kilkanaście kart świątecznych z życzeniami. Posyła się je nawet najbliższym sąsiadom. Łącznie w całym świecie liczba kart świątecznych dochodzi do miliardów. Nie mniej powszechny jest zwyczaj obdarowywania się w święta Bożego Narodzenia prezentami. Zwyczaj to bardzo dawny, sięgający czasów starożytnych, który łączono z nowym rokiem. Jest to piękny symbol zbratania i miłości. Największy powód do radości mają w święta Bożego Narodzenia dzieci. Chrystus bowiem zjawił się w postaci dziecka. Dlatego przede wszystkim dzieci czekają na podarki i prezenty gwiazdkowe.

Zwyczajem świąt Bożego Narodzenia jest również składanie sobie wzajemnie wizyt. Dawniej, gdy święta trwały kilka dni, w pierwszym dniu dobry obyczaj nakazywał spędzać je w zaciszu domowym wśród najbliższych. Dopiero w drugi dzień Świąt szło się w odwiedziny do krewnych i przyjaciół.


Źródło: O Narodzeniu Pańskim (parafiaostrobramska.pl)


21/12/2021

POCZĄTEK ZIMY

Pierwszy dzień kalendarzowej zimy przypada co roku 22 grudnia. Jeśli chodzi o początek zimy astronomicznej, to data jest ruchoma, co ma związek z przesileniem zimowym. 

W trakcie grudniowego przesilenia na półkuli północnej Słońce góruje w zenicie w zwrotniku Koziorożca. To najkrótszy dzień roku na półkuli północnej, który tym razem (2021 rok) przypada we wtorek 21 grudnia.

Tego dnia Słońce wzejdzie o godz. 7:42, a zajdzie o godz. 15:24. Dzień potrwa w sumie 7 godz. 42 min i będzie krótszy od najdłuższego o 9 godz. i 4 min. Od tego momentu dni będą się stopniowo wydłużały, aż do początku astronomicznego lata. 

Astronomiczna zima potrwa natomiast do 20 marca, zaś kalendarzowa do 21 marca 2022 r.


Żródło: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,168571,27866665,pierwszy-dzien-zimy-kiedy-zaczyna-sie-kalendarzowa-a-kiedy.html

16/12/2021

16 GRUDNIA 1981 ROKU

Władze komunistyczne za największe zagrożenie dla skutecznego wprowadzenia stanu wojennego uznawały wybuch masowych protestów. Pierwszym działaniem sił bezpieczeństwa, jeszcze przed formalnym wprowadzeniem stanu wojennego, było więc aresztowanie liderów potencjalnych strajków oraz kierownictwa „Solidarności”, które mogłoby koordynować akcję sprzeciwu wobec reżimu. Na dzień wprowadzenia stanu wojennego wybrano niedzielę, tak aby zdecydowana większość wielkich zakładów pracy była pusta. W pierwszych godzinach stanu wojennego wydawało się, że władzom udało się w pełni zrealizować swoje plany. Jednak od rana 14 grudnia do Warszawy zaczęły napływać meldunki o rozszerzającej się akcji strajkowej, która obejmowała najważniejsze ośrodki przemysłowe w kraju.

Największym ośrodkiem strajkowym była kopalnia „Wujek” w Katowicach. 14 grudnia pierwsza zmiana rozpoczęła strajk, wysuwając żądania uwolnienia przewodniczącego Komisji Zakładowej „Solidarności” w „Wujku” Jana Ludwiczaka i innych działaczy „S” z całego kraju, respektowania Porozumienia Jastrzębskiego oraz niewyciągania konsekwencji wobec protestujących. Do strajku przyłączali się górnicy z dalszych zmian, którzy sformułowali kolejne postulaty – zniesienia stanu wojennego i przywrócenia działalności „Solidarności”. Na przywódcę strajku wybrano Stanisława Płatka, sekretarza komisji rewizyjnej „S” w kopalni. Negocjacje protestujących z władzami nie przyniosły rezultatu.

O poranku 16 grudnia w „Wujku” strajkowało 3,5 tys. górników. Trwały przygotowania do obrony zakładu. Bronią stały się łopaty, kilofy, łańcuchy, zaostrzone pręty, cegły i śruby. Kopalnia została okrążona przez milicję i wojsko. Wokół zebrał się też tłum kobiet, młodzieży i dzieci. Do strajkujących poszli przedstawiciele wojska, by nakłonić ich do poddania się. Propozycja została odrzucona. Wtedy armatkami wodnymi, przy 16-stopniowym mrozie, zaatakowano ludzi otaczających zakład. Milicjanci obrzucili tłum gazami łzawiącymi i świecami dymnymi.

Przed godz. 11 czołgi sforsowały kopalniany mur, a uzbrojone oddziały ZOMO wkroczyły na teren zakładu. Górnicy byli ostrzeliwani środkami chemicznymi i polewani wodą. W czasie walki ujęli trzech milicjantów, a resztę pacyfikujących zmusili do wycofania. Następnie do akcji wprowadzony został pluton specjalny ZOMO, padły strzały. Żaden z nich nie został oddany w obronie. „Dla mnie strzał obronny jest wtedy, kiedy człowiek broniąc się, naciska spust i sieje magazynek do końca. A to były krótkie serie, nawet strzały pojedyncze. […] Stanąłem za murem i zobaczyłem ściekającą mi z ręki krew. Wtedy sobie uzmysłowiłem i powiedziałem głośno: oni strzelają ostrą amunicją” – wspominał jeden z górników.

Na miejscu zginęło sześciu górników, jeden umarł kilka godzin po operacji, dwóch kolejnych na początku stycznia 1982 r. Dla Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jan Stawisińskiego i Joachima Gnidy była to ostatnia szychta w życiu. Ponad 20 górników zostało rannych od kul. Nie jest znana liczba tych, którzy zostali lżej ranni, m.in. zatruci gazem łzawiącym.

Źródło: 40 lat temu komuniści otworzyli ogień do górników (msn.com)

13/12/2021

STAN WOJENNY

13 grudnia 1981 r. o godzinie 6 rano gen. Wojciech Jaruzelski ogłosił, że na podstawie dekretu Rady Państwa wprowadzono stan wojenny na terenie całego kraju. Czołgi na ulicach, zamieszki, strzały do demonstrantów, godzina policyjna... 


W dniu ogłoszenia stanu wojennego,  z samego rana na ulice wyjechały czołgi. Pojawiły się także wojskowe patrole. Wydrukowane w Związku Sowieckim obwieszczenie informowało o wielu ograniczeniach między innymi zakazie strajków i zgromadzeń.


Wprowadzono także godzinę policyjną. Między 22.00 a 6.00 obywatele nie mogli opuszczać domu chyba, że posiadali specjalne przepustki.

W czasie stanu wojennego internowano działaczy „Solidarności”, opozycjonistów oraz przedstawicieli ekipy Gierka. Tych ostatnich zamykano, aby nadać ośrodkom internowania pozory legalnie i sprawiedliwie działających instytucji. Już pierwszego dnia stanu wojennego internowano blisko 3,5 tysiąca osób. Ich liczba, do momentu jego zniesienia, wzrosła do 10 000.

W dniu ogłoszenia stanu wojennego przestały również działać telefony. Przywrócono łączność dopiero po miesiącu, wtedy jednak w słuchawce można było usłyszeć legendarne juz zdanie: "Rozmowa kontrolowana".

W radiu i telewizji zostawiono tylko po jednym programie. Zmniejszono także liczbę wydawanych gazet.

Według danych IPN podczas stanu wojennego zabito 56 osób. Zginęły w większości od kul, podczas manifestacji i protestów przeciwko decyzjom władzy. Gen. Jazruzelski w swojej książce "starsi o 30 lat" pisze jednak, że zginęło tylko 16 osób, w tym jeden policjant.

Stan wojenny został zniesiony 22 lipca 1983 roku.


Źródło: 13 GRUDNIA: Co to za data, co stało się 13 grudnia 1981 - ROCZNICA OGŁOSZENIA STANU WOJENNEGO - Super Express - wiadomości, polityka, sport (se.pl)

06/12/2021

MIKOŁAJKI

 

ŚWIĘTY MIKOŁAJ, najbardziej zapracowany święty. Patron panien na wydaniu, piekarzy, żeglarzy, mieszczan, ubogich, dzieci, uczniów,  rolników …

Był biskupem Myry w Licji (obecnie Turcja). W XI wieku krzyżowcy przewieźli jego relikwie do Bari we Włoszech. Św. Mikołaj był i jest świętym czczonym zarówno przez prawosławnych jak i przez chrześcijan na zachodzie, o czym świadczą liczne kościoły pod jego wezwaniem. W Krakowie kościół (od 1229 r.) i parafia (od 1327 r.) pw. św. Mikołaja są jednymi z najstarszych.

Jeszcze za życia był znany jako opiekun ubogich , na których przeznaczył swój cały majątek, pielęgnował chorych podczas zarazy. Zmarł w Myrze miedzy 342 a 352 r. Zasłynął cudami czynionymi zarówno za życia, jak i po śmierci. Na obrazach najczęściej przedstawiany jest jako staruszek z brodą w szatach biskupich z pastorałem, a jako atrybuty trzyma otwartą książkę , na której leżą 3 złote jabłka lub bułki, z kotwicą lub z workiem. W Polsce 6 grudnia był obchodzony jako święto uroczyste. Ułożono litanię do świętego Mikołaja, śpiewano godzinki i pieśń kościelną. W Krakowie popularne były piernikowe ,,Mikołajki”.

Najbardziej znanym czynem św. Mikołaja było podrzucenie sąsiadowi trzech brył złota na posag dla córek. Ten szlachetny postępek był inspiracją dla ks. Piotra Skargi do założenia przy Bractwie Miłosierdzia tzw. ,,Skrzynki św. Mikołaja” na posagi dla ubogich i cnotliwych panien, aby z powodu ubóstwa nie zeszły na złą drogę: ,,broniąc czystości pieniędzmi, zaopatrzeniem, jałmużną, za którą odpłata lepsza niźli żebraki karmić”. Fundusz istniał jeszcze na początku XX w.

Święty Mikołaj najczęściej  kojarzony jest jako miły staruszek z brodą przynoszący dzieciom prezenty. W Krakowie zwyczaj obdarowywania dzieci prezentami był już znany w poł. XVIII w. Początkowo był zwyczaj podkładania dzieciom prezentów pod poduszkę w wigilię świętego (5 grudnia). Później zaczął przychodzić ,,żywy” św. Mikołaj ubrany w infułę, kapę (rzadziej w ornat) z pastorałem w ręku. Towarzyszy mu anioł i diabeł w czerwono-czarnym stroju z maską na twarzy.

Obecnie św. Mikołaj przynosi prezenty w nocy i nad ranem 6 grudnia. Z nieznanych powodów przeprowadził się z ciepłego południa na mroźną północ, zmienił szaty biskupie na czerwony kubrak i zaczął przynosić prezenty jeszcze w wigilię Bożego Narodzenia.


ŚWIETLICOWY TURNIEJ SZACHOWY

Z przyjemnością donosimy, że:

w listopadowych świetlicowych 

rozgrywkach szachowych 

najlepszymi szachistkami okazały się:

1 miejsce Jarosińska Kinga

2 miejsce Jarzyna Zuzanna

3 miejsce Koliadin Yewa

a wśród chłopców zwyciężyli:

1 miejsce IV kategoria szachowa Raj Wiktor

2 miejsce Chojnacki Krzysztof

3 miejsce Woźniak Aaron 


GRATULUJEMY!